Not sure about ;)




 


Myślę, że każda z nas ma w swojej szafie ciuch, co do którego mamy jakieś wątpliwości. Wiemy, że jest ciekawy, ma coś w sobie... ale i też ma ...no właśnie.... O co chodzi....? Są to najczęściej ubrania, które kupimy pod wpływem impulsu, a potem wiszą w szafie i za każdym razem, gdy chcemy je założyć, wolimy wybrać coś innego, bo te: po pierwsze - za bardzo rzucają się w oczy (boimy się za bardzo wyróżniać na tle innych), po drugie - wyglądamy w nich OK, ale troszkę dodają nam kilogramów (sic!), po trzecie - są ciekawe, ale czy na pewno na tą okazję...itd. Można by jeszcze znaleźć kilka argumentów, które przychodzą nam do głowy, gdy mamy założyć daną rzecz. Tak też mam z tym kombinezonem (mam jeszcze kilka takich ubrań w swojej szafie!). Mam go od ponad roku i chyba miałam go na sobie ostatni raz. Podobno rzeczy, której nie założymy krótko po zakupie, tak naprawdę nie założymy nigdy! No więc, stwierdziłam, że choć raz muszę go założyć. No to założyłam, lol! Babska natura to natura zdobywcy ;)
Od dłuższego czasu myślę, czy nie skrócić mu nogawek, czy może zwęzić... Generalnie, nie jest to moja ulubiona rzecz. W ogóle kombinezony podobają mi się, ale u innych. Ja chyba nie jestem kombinezową dziewczyną ;) hehe. Macie takie ubrania, które zalegają w waszej szafie i nie wiecie w sumie po co?

P.S. Jeśli ktoś go chce odkupić to chętnie sprzedam, lol :)

I guess all of us have clothes which let's say have some kind of feature. We know there's something about them, but also have....right....mmmm... What's the deal? These are usually clothes we buy on some kind of impulse and later on they dangle in our closets and every time we're about to put them on, we tend to choose something else: first - they're too flamboyant (we don't want to stand out too much), second - we look OK but they may add some weight here and there (sic!), and third - they're great but maybe not for that occasion...etc. We might go on like this when dressing up. And that's the case with this jumpsuit (one of several things in my closet which are, let's say, 'problematic'). I've had it for over a year and that was the first and last time I actually wore it. They say that if you don't wear the clothes shorty after the purchase, you will never wear them. So I decided to put it on at least this one time. So there I go, lol. 
A woman is a conqueror ;)
For a long time I've been wondering whether I should cut the legs down or maybe take them in... Basically, it's not my fave thing. Generally, I'm not a jumsuit girl ;) hahaa. Do you own clothes which hang in your closet and you're not quite sure why...?  

P.S. If someone's interested I'm willing to sell it, lol :)



Comments

Post a Comment