Posts

Showing posts from May, 2016

Mother's Day treat

Od ponad trzech lat jestem mamą, od czterech miesięcy jestem mamą dwójki małych skarbów. To cudowne uczucie, wspaniała przygoda i prawdziwe powołanie. Uwielbiam być ich mamą. To naprawdę fajne uczucie gdy Twoje dziecko tuli się do Ciebie, patrzy ufnie w Twoje oczy, śmieje się i gdy chce wspólnie spędzać czas. Wszystko to wymaga od nas rodziców siły i psychicznej i fizycznej. No właśnie jeśli chodzi o tą ostatnią... W tym roku najbardziej praktycznym prezentem, jaki dostałam od moich dzieci i męża (oprócz kwiatów itd.) była możliwość drzemki w ciągu dnia! Ha! Wiem, brzmi beznadziejnie, ale od ponad 4 miesięcy nie przespałam jeszcze całej nocy... W ciągu zwykłego dnia tez nie mam kiedy spać, bo przecież jest tyle rzeczy do zrobienia w domu, że szkoda na to czasu. No więc, możliwość zrobienia sobie drzemki w ciągu dnia to dla mnie naprawdę niezły rarytas :) Było super (pomijając fakt, że nasze małe radyjko Wojtek nie ustawał w nadawaniu ;). Dzięki Kochani, jesteście moimi bohaterami!

I wanna know!!

Znacie to uczucie: wydaje Ci się, że wyglądasz OK, wszystko pod kontrolą, wychodzisz z domu, spotykasz kilka osób (panią w sklepie, koleżankę ze szkoły, pana na stacji benzynowej, kogo tam sobie chcesz), wracasz do domu, spojrzenie w lustro i bum! Jest daleko od OK, bo Twój tusz (nie kupujesz wodoodpornego, bo komu by się chciało go zmywać wacikiem?!) zamiast na oku znajduje się pod nim!  Dlaczego nikt Ci nie powiedział?! - myślisz sobie. Niedawno wróciliśmy ze spaceru, po drodze spotkaliśmy znajomych, wracamy do domu, patrzę w lustro (mamy je tuż przy drzwiach wejściowych) i (bam!) czarny ślep! Kurde, czemu mi nikt nie powiedział! Marek!? Hehe, gdzie miałeś oczy? To samo się tyczy innych rzeczy: pietruszki na zębach, maku między zębami, ucha, które wychyla Ci się z między włosów, podwiniętej spódnicy (po wyjściu z toalety (ekstremalne!), na szczęście nigdy mnie nie spotkało, ha!), pomadki na zębach, wystającego stanika, wszystkiego, co "może" Wam się wydawać niezamier

Detoxing myself

 Pewnie zauważyliście, że nie było mnie jakiś czas na blogu i w ogóle w mediach społecznościowych. To ze zmęczenia! Ale zacznijmy od początku. No więc początki były niewinne. Najpierw zwyczajnie, facebook na kompie, a potem to już lawina!!! Szczególnie jeśli chodzi o telefon: facebook, messenger, whatsup, instagram i snapchat...a i jeszcze gmail! Uff, sporo tego nie? I wyobraźcie sobie, że te wszystkie rzeczy wyskakują mi na telefonie, i pikają i mrugają i kuszą, by na nie spojrzeć! A ja popadam jak w amok, ciągle z telefonem pod ręką, a raczej w ręku!  W piątek nadszedł kres... powiedziałam basta! Odcięłam internet w telefonie i poczułam spokój. Od czasu do czasu myślałam tylko czy coś mnie omija, czy ktoś próbuje się ze mną skontaktować, co tam w naszej grupie na whatsupie... Ale byłam silna. No dobra, złamałam się dwa razy, zajrzałam co w mailu (czekałam na wiadomość) i znów odłączyłam sieć. Poza tym czułam się wolna i szczęśliwa, że telefon milczy i nie mruga do mnie z blatu wys

#Inspiration

Image
pinterest.com

Spring must-haves :)

Nowy sezon już w pełni. W sklepach pojawiło się wiele nowości, wiele z nich to hity jednego sezonu. By uniknąć wpadek czy zakupów "na jeden raz" przygotowałam dla was dziś selekcję tzw. must-haves (czyt. musisz-je-mieć ;), które dzięki klasycznym krojom, szlachetnym materiałom nigdy nie stracą na aktualności. Przygotowałam je dla Was wraz z Spring (zajrzyj!) , nowojorskim sklepem skupiającym ponad 900 marek! Poniżej moje wiosenne must-haves firmy  Everlane (zerknij tutaj) :)  The new season's on. Shop are full of new arrivals, some one-season hits. That's why I prepared a selection of "every-season" must-haves which thatnks to classic cut and great fabrics never become outdated. This week I've teamed up with  Spring (check it out!) , an NY based shop where you can find clothes and accessories from more than 900 brands! Below my spring must-haves from  Everlane (look here) :) Granatowe spodnie do kostek / Navy crop trouser Jedwabny t

Do you like yourself?

Image
Pamiętacie siebie 10 lat temu? Co widzicie? Metryka jest nieubłagana, czas szybko leci, z roku na rok przybywa nam lat. Zmieniamy się pod wieloma względami, ale czy to kojarzy Wam się wyłącznie negatywnie? Owszem zmienia się nasze ciało, przybywa zmarszczek, siwych włosów (sic!), wiadomo. A co z resztą? Każdy wiek ma swoje prawa. Każda dekada przynosi coś nowego. I ja mam wrażenie, że dopiero teraz gdy mam już 3 z przodu ;) jestem bardziej świadoma tego jaka jestem, czego chcę od życia (przez większość czasu, ha!), wielu rzeczy się już nie boję, mam w sobie więcej odwagi i bardziej lubię samą siebie. Wcześniej, te kilka lat temu, wiele rzeczy robiłam po omacku, nie będąc za bardzo świadoma jak to wszystko ma w moim życiu wyglądać. Wiele moich ówczesnych zachowań teraz wydaje mi się dziwnych, śmiesznych, infantylnych. Choć kilku decyzji, które wtedy podjęłam nigdy bym nie zmieniła. Nie jest oczywiście tak, że po przekroczeniu 30-stki nagle spłynęła na mnie jakaś życiowa mądrość i

#Inspiration

Image
Monday look

Check!

Image
Wczoraj w końcu zebrałam się w sobie i zrobiłam coś, co miałam zrobić już bardzo dawno temu. Chodzi o przesadzenie roślin, które mam w domu. Dobrze, że wcześniej nie padły ;) Yesterday I did something I've been trying to do for a very long time. Transplanting plants which grow in my house. It's good they survived ;)

Tough life ;)

Image
Mam nadzieję, że nie jestem jedyna. A więc (wiem, że tak się zdania nie rozpoczyna!), zasiadam przed kompem (albo z tabletem w ręku) i szukam. Sama nie wiem czego, nie wiem po co przeszukuję ten internet. No dobra, załóżmy, że szukam sukienki (tak bez okazji!) jakiejś tam, zero wizji w głowie jak ma wyglądać i na jaką być okazję, więc filtry trudno ustalić. No więc zaznaczam "sukienki". Wyskakują 82 strony!!!!!! "Kto jest to w stanie przejrzeć" - od razu mi świta. No ale nic, jadę z tym koksem ;) 1,2,3...15...21 i szukam i w końcu w głowie mi świta, "dobra, to już ostatnia strona!", ale gdy zbliżam się do końca, znów klikam "Dalej"! To jest jak hipnoza, nie można skończyć! W końcu od nadmiaru, odpuszczam i nie kupuję nic! Nie wiem czy ze strachu, że tam dalej mogą być lepsze kąski, czy ze zmęczenia. Wiem jedno, po takim przeglądaniu mam sieczkę w głowie i oczy kręcą mi się jak kołowrotki :) P.S. To samo mam z kupnem lakierów do paznokc

Go outside!

Image
Stało się! Sezon grilowo-tarasowy uznaje się za otwarty, dlatego dziś przygotowałam dla Was kilka pięknych gadżetów (zakładam, że meble już macie :), które upiększą wasze tarasy i balkony, a tym samym umilą Wam przebywanie na zewnątrz :) Zobaczcie sami! So, this is it! The BBQ season's officialy open! That's why today I prepared some nice accessories (I assume you already have furniture :), which will make your terraces look better and your time there great :) Take a look yourselves!  Piękne szklaneczki (wcale nie muszą być szklane, widziałam takie same także plastikowe, które przy większej imprezie nie potłuką się ;) Beautiful cups (they don't have to be made of glass, there are plastic ones too which won't break in case of a wilder party ;) zarahome.com